Zamknij

Dziesięć lat czekałem...

Marek PawłowskiMarek Pawłowski 10:40, 26.03.2024 Aktualizacja: 10:44, 26.03.2024
Skomentuj

Historia transportu miejskiego jest bardzo, bardzo długa. Pierwsze specjalne pojazdy pojawiły się już w starożytnych miastach. „Rydwanowe taksówki” woziły ludzi po rzymskich zakamarkach, a ośle zaprzęgi czyniły podobnie po ulicach Konstantynopola. W Wałczu komunikacja miejska rozpoczęła funkcjonować czterdzieści dziewięć lat temu. Pierwszy autobus na trasę Bydgoska – Olszynka wyjechał 1 maja 1975 roku. Pamiętam, że tym faktem chwaliłem się kolegom z wielu miast, wielkością podobnym do Wałcza, które jeszcze nie doświadczyły takiego skoku cywilizacyjnego. Już niedługo ponownie będę mógł chwalić się komunikacją miejską w Wałczu. Od 1 kwietnia do miejskiego autobusu będzie można wsiąść bez konieczności zakupu biletu.

Niedługo po tym, gdy Rada Ministrów w dniu 5 sierpnia 2014 roku dokonała oczekiwanej przez wałczan aktualizacji Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015, w niezapomnianym „Tygodniku Pojezierze” ukazał się artykuł zatytułowany „Nie tylko obwodnica”. Można było przeczytać w nim między innymi: „Dobrze by było, gdyby niezaprzeczalna radość z powodu zapowiedzianej budowy obwodnicy, nie pozwoliła mimo wszystko zapomnieć o głosie fachowców mówiących, że niemałym problemem komunikacyjnym Wałcza jest ruch wewnętrzny.

Jeżeli występują problemy z wprowadzeniem nowych rozwiązań komunikacyjnych w obrębie miasta, to może warto postawić bardziej na transport publiczny? Z dyskusji w czasie obrad Rady Miasta można wnioskować, że sprzedaż biletów autobusowych w niewystarczającym stopniu pokrywa koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej. Konieczna jest dotacja, tak, czy inaczej zwiększana w czasie trwania roku budżetowego. Zatem może należy wprowadzić bezbiletowy transport publiczny? Może w ten sposób transport zbiorowy stałby się pożądaną przez mieszkańców formą przemieszczania? Może spełniałby oczekiwania nas – kierowców, krążących po mieście? Może odeszlibyśmy choć na chwilę od kierownicy, i autobusem docieralibyśmy do pracy i z powrotem do domu? Oczywiście samo zniesienie biletów nie wystarczy. Niewątpliwie jednak decyzja w tej sprawie wyzwoli, przy okazji, szereg innych działań idących w kierunku zaspokojenia aspiracji pasażerów.”

Cytowane fragmenty tekstu jedynie potwierdzają, że pomysł bezbiletowej komunikacji zrodził się przynajmniej dziesięć lat temu i prawie tyle też lat musiało upłynąć, by radni zdecydowali się wprowadzić go w życie. Mimo to, chwała im za to. Po upływie czasu widać, że decyzja nie należała do tych z gatunku oczywistych. Wielu radnych tych, którzy obecnie podnieśli rękę za podjęciem stosownej uchwały, nie chcieli tego uczynić, gdy rozwiązanie takie proponowała burmistrz Bogusława Towalewska. Cieszę się, że zmienili zdanie. Decyzja o wprowadzeniu bezbiletowej komunikacji na pewno wyzwala wiele pozytywów i to nie tylko tych związanych z zawartością portfeli mieszkańców.

Jedyna rzecz, którą przy tej okazji wspominam z pewnym rozgoryczeniem, to ta związana z przesunięciem o ponad pół roku wyborów samorządowych. Ta zachcianka ówczesnej większości parlamentarnej spowodowała, że pół roku później wsiądziemy do autobusów bez konieczności wyjmowania drobnych z kieszeni.

PS

Przy okazji chciałbym pogratulować prezesowi ZKM - u pomysłu związanego z obecną kampanią wyborczą. Jasne, jednoznaczne, jednakowe dla wszystkich komitetów kryteria możliwości wykorzystania dla potrzeb kampanii przystanków i autobusów, to pomysł warty pochwały. Brawo.

 

Marek Pawłowski

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Jaśko PawlakJaśko Pawlak

0 0

40 lat ja na ciebie czekałem😡. Tam twoje! Tu nasze! 20:47, 28.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%