Zamknij
To, że hulajnogi są jest oczywiste. Wielu dyskutuje o nich i po trochę każdy ma trochę racji. Z jednej strony postęp i kolejny środek komunikacji, a z drugiej zagrożenia ewentualnym brakiem odpowiedzialności hulajkierowc
Człowiek żyje spokojnie z uśmiechem, żartuje sobie, pomyśli o czymś miłym, do momentu ... gdy usłyszy wiadomości w radio lub telewizji. Kampania prezydencka, to doskonały czas, aby zaobserwować do czego potrafią posunąć się politycy, gdy stawka jest bardzo wysoka. Dochodzi do taktycznej gry socjotechnicznej, która pozbawiona jest etyki i moralności. Kandydaci przestali nas przekonywać, co oferuje aby zdobyć nasz głos, tylko co wyprawia konkurent, aby nie okazało się, że oddajemy głos na notorycznego kłamcę lub łobuza i alfonsa.
Dawno nie pisałem. No cóż, papierowe wydania prasy mobilizują do częstszego wysiłku, bo tekst musi iść do drukarni, itp. Internetowo, zanim się zabierzesz do pisania, to już inny temat w sieci jest aktualny. Trudno nadążyć.
Wiem, na polityce i lekach zna się każdy prawdziwy Polak i te tematy przewijają się podczas spotkań rodzinnych. Wkrótce święta więc, temat aktualny.
Obyś żył w ciekawych czasach, jak mówi żydowskie przekleństwo. No i zrobiło się ciekawie w naszym mieście, bowiem nieoczekiwanie warszawska Zachęta trafiła pod wałeckie strzechy, a właściwie strzechę WCK.
Dziś bycie wytrawnym politykiem zaczyna być obciachem. Nie ma „Mężów Stanu” pozostali tylko Ci co są mężami z innym stanem świadomości
Szkoły są nasze, bo dzieci nasze są. Jak to Polacy, na wszystkim się znamy, w tym i na oświacie. Tym bardziej, że chodziliśmy do szkół wszelakich i jesteśmy rodzicami i dziadkami dzieci, które teraz chodzą do szkół. Znamy więc temat. Nie jest tajemnicą, że w Polsce i w naszym grajdołku jest coraz mniej dzieci. Żadne 500 + i 800 + tego nie zmieniły i pewnie, w dającej się przewidzieć przyszłości, nie zmienią.
Dachy, jak każdy wie, służą do zabezpieczenia budynku, czy budowli przed warunkami atmosferycznymi. Służą też kotom (stąd dachowce). Czasem po nich swoje szlaki przemierzają kominiarze, a w kwestiach remontu dekarze. Nie można też, jako o użytkownikach dachów zapomnieć o ptakach, w tym gołębiach i „ulubionych” przez niektórych, mewach. Te ostatnie lubią swoje donośne głosy wydawać przy kominach wentylacyjnych budząc mieszkańców.
Posiadanie samochodu ułatwia nam poruszanie i daje frajdę z jazdy. Bycie zmotoryzowanym to też obowiązki, bo trzeba zapłacić ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej i ewentualnie wykupić dobrowolne auto casco. Trzeba też przy poruszaniu się autem przestrzegać przepisów ruchu drogowego. Niestety ruch drogowy wiąże się też z wypadkami wynikającymi z nieprzestrzegania przepisów. Gdy zaś pojawia się wypadek to nieuchronnie pojawia się szkoda w pojeździe.
Ostatnio znowu było gorąco a od dzisiaj zaczynają się kolejne upały. Lata nam nie odpuszcza pomimo tego, iż niektóre drzewa zaczynają już zrzucać liście. Widać to na Alei Aten wokół jez. Zamkowego, gdzie liście zrzucają olchy.
Festiwalowy czas za nami. F2J wybrzmiał mocno i zadowolił wielu.                                                                                                                  Zapewne są też mniej entuzjastycznie do niego nastawieni. Wtrącę też swoje trzy grosze. Fajnie jest, że w trzy dni jest tak dużo imprez w ramach festiwalu, ale czy nie za dużo?
Oczywiście! To zabawne, jak nasze wybory mogą czasem prowadzić do sporych paradoksów. Mógłbym tutaj posłużyć się lokalnymi decyzjami, ale po co? Może później. Wolę poruszać się w czymś nad czym siedzę codziennie, czyi ekologia i optymalizacja energii.
Wyborczy czas za nami. Odbyły się pierwsze sesje nowo wybranych rad. Zwycięzcy zacierają ręce i pokonani prowadzą analizy. Szkoda tylko, że znowu kampania pokazała, że cel uświęca środki. No cóż podobno wygranych się nie osądza. Zostaną zapewne osądzeni w następnych wyborach. W naszym pięknym mieście Burmistrz ma większość w radzie i trudno będzie teraz powoływać się na kłody rzucane pod nogi przez radnych. Zatem czekam na realizacje wyborczych obietnic z tej i poprzedniej kampanii.
Koniec kwietnia, zaraz majówka i miesiąc kiedy to zwykle wyrzucamy grube swetry do piwnicy lub na strych natomiast wyjmujemy rowery. Można powiedzieć jednak, że ciepło już było. Marzec pełen kwitnących kwiatów i śpiewu ptaków, a kwiecień pod koniec przyniósł nam... zimę. Tak, dobrze czytacie. Zima zdecydowała się na comeback tour, a majowa aura przypomina bardziej scenariusz filmu „Dzień Świstaka” - tylko zamiast Billa Murraya mamy zmarznięte drzewa owocowe.
Lada chwila nastanie cisza, cisza wyborcza, czyli zakaz prowadzenia wszelakiej agitacji wyborczej - również w internecie. Myślę, że wszyscy kandydaci ubiegający się o mandaty radnych, kandydaci na włodarzy gmin, z utęsknieniem oczekują tego momentu. Zapewne wyborcy, także odetchną z powodu końca kampanii, a właściwie końca zawodów o największą ilość i wielkość zawieszonych banerów.