Zamknij
,
Obyś żył w ciekawych czasach, jak mówi żydowskie przekleństwo. No i zrobiło się ciekawie w naszym mieście, bowiem nieoczekiwanie warszawska Zachęta trafiła pod wałeckie strzechy, a właściwie strzechę WCK.
,
Dziś bycie wytrawnym politykiem zaczyna być obciachem. Nie ma „Mężów Stanu” pozostali tylko Ci co są mężami z innym stanem świadomości
,
Szkoły są nasze, bo dzieci nasze są. Jak to Polacy, na wszystkim się znamy, w tym i na oświacie. Tym bardziej, że chodziliśmy do szkół wszelakich i jesteśmy rodzicami i dziadkami dzieci, które teraz chodzą do szkół. Znamy więc temat. Nie jest tajemnicą, że w Polsce i w naszym grajdołku jest coraz mniej dzieci. Żadne 500 + i 800 + tego nie zmieniły i pewnie, w dającej się przewidzieć przyszłości, nie zmienią.
,
Dachy, jak każdy wie, służą do zabezpieczenia budynku, czy budowli przed warunkami atmosferycznymi. Służą też kotom (stąd dachowce). Czasem po nich swoje szlaki przemierzają kominiarze, a w kwestiach remontu dekarze. Nie można też, jako o użytkownikach dachów zapomnieć o ptakach, w tym gołębiach i „ulubionych” przez niektórych, mewach. Te ostatnie lubią swoje donośne głosy wydawać przy kominach wentylacyjnych budząc mieszkańców.
,
Posiadanie samochodu ułatwia nam poruszanie i daje frajdę z jazdy. Bycie zmotoryzowanym to też obowiązki, bo trzeba zapłacić ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej i ewentualnie wykupić dobrowolne auto casco. Trzeba też przy poruszaniu się autem przestrzegać przepisów ruchu drogowego. Niestety ruch drogowy wiąże się też z wypadkami wynikającymi z nieprzestrzegania przepisów. Gdy zaś pojawia się wypadek to nieuchronnie pojawia się szkoda w pojeździe.
,
Ostatnio znowu było gorąco a od dzisiaj zaczynają się kolejne upały. Lata nam nie odpuszcza pomimo tego, iż niektóre drzewa zaczynają już zrzucać liście. Widać to na Alei Aten wokół jez. Zamkowego, gdzie liście zrzucają olchy.
,
Festiwalowy czas za nami. F2J wybrzmiał mocno i zadowolił wielu.                                                                                                                  Zapewne są też mniej entuzjastycznie do niego nastawieni. Wtrącę też swoje trzy grosze. Fajnie jest, że w trzy dni jest tak dużo imprez w ramach festiwalu, ale czy nie za dużo?
,
Oczywiście! To zabawne, jak nasze wybory mogą czasem prowadzić do sporych paradoksów. Mógłbym tutaj posłużyć się lokalnymi decyzjami, ale po co? Może później. Wolę poruszać się w czymś nad czym siedzę codziennie, czyi ekologia i optymalizacja energii.
,
Wyborczy czas za nami. Odbyły się pierwsze sesje nowo wybranych rad. Zwycięzcy zacierają ręce i pokonani prowadzą analizy. Szkoda tylko, że znowu kampania pokazała, że cel uświęca środki. No cóż podobno wygranych się nie osądza. Zostaną zapewne osądzeni w następnych wyborach. W naszym pięknym mieście Burmistrz ma większość w radzie i trudno będzie teraz powoływać się na kłody rzucane pod nogi przez radnych. Zatem czekam na realizacje wyborczych obietnic z tej i poprzedniej kampanii.
,
Koniec kwietnia, zaraz majówka i miesiąc kiedy to zwykle wyrzucamy grube swetry do piwnicy lub na strych natomiast wyjmujemy rowery. Można powiedzieć jednak, że ciepło już było. Marzec pełen kwitnących kwiatów i śpiewu ptaków, a kwiecień pod koniec przyniósł nam... zimę. Tak, dobrze czytacie. Zima zdecydowała się na comeback tour, a majowa aura przypomina bardziej scenariusz filmu „Dzień Świstaka” - tylko zamiast Billa Murraya mamy zmarznięte drzewa owocowe.
,
Lada chwila nastanie cisza, cisza wyborcza, czyli zakaz prowadzenia wszelakiej agitacji wyborczej - również w internecie. Myślę, że wszyscy kandydaci ubiegający się o mandaty radnych, kandydaci na włodarzy gmin, z utęsknieniem oczekują tego momentu. Zapewne wyborcy, także odetchną z powodu końca kampanii, a właściwie końca zawodów o największą ilość i wielkość zawieszonych banerów.
,
Już w niedzielę pójdziemy do urn wyborczych. Do ostatniej chwili kandydaci prężą muskuły i prezentują swoje niewątpliwe osiągnięcia. Rzadziej mówią o porażkach i niezrealizowanych obietnicach. Do tego wychodzi na to, że oni to takie „Zosie samosie”. Wszystko, czym się chwalą, chyba sami uczynili.
,
    Kampania wyborcza w toku. Jak  napisała w liście do redakcji kandydatka na burm strza Bogusława Towalewska: „baneroza zastąpiła nam betonozę”.
,
Historia transportu miejskiego jest bardzo, bardzo długa. Pierwsze specjalne pojazdy pojawiły się już w starożytnych miastach. „Rydwanowe taksówki” woziły ludzi po rzymskich zakamarkach, a ośle zaprzęgi czyniły podobnie po ulicach Konstantynopola. W Wałczu komunikacja miejska rozpoczęła funkcjonować czterdzieści dziewięć lat temu. Pierwszy autobus na trasę Bydgoska – Olszynka wyjechał 1 maja 1975 roku. Pamiętam, że tym faktem chwaliłem się kolegom z wielu miast, wielkością podobnym do Wałcza, które jeszcze nie doświadczyły takiego skoku cywilizacyjnego. Już niedługo ponownie będę mógł chwalić się komunikacją miejską w Wałczu. Od 1 kwietnia do miejskiego autobusu będzie można wsiąść bez konieczności zakupu biletu.
,
Samorządowa kampania wyborcza nabiera tempa, a im dalej, tym szerzej otwierają mi się oczy ze zdumienia. Z uwagą przeczytałem artykuły zawarte w najnowszym numerze Gazety Wałeckiej. W jednym z nich znany przedsiębiorca zachwala swoje poczynania, twierdząc, że Ci co je inaczej widzą, winni mu się podporządkować. Wcześniej jeden z przedsiębiorców, żądał wprowadzenia zakazu do kandydowania dla niektórych radnych, bo śmieli mieć inne poglądy. Dokąd zmierzamy?