Zawody bynajmniej nie sportowe

Obejrzałem, niecały festiwal opolski. Owszem pomimo wrzawy i protestów udało się TVP zrealizować momentami dobry spektakl muzyczny. Poziom, jak to bywa przy tego typu eventach, był różny. Mi utkwił w pamięci na długo zespół „Lombard”. Dlaczego?

Dlatego, że w latach 80-tych i 90-tych ich piosenka „Przeżyj to sam” była hymnem pokolenia. Śpiewało się ją przy różnych okazjach i był protest songiem śpiewanym chyba przez wszystkich w tamtejszej sytuacji politycznej. Piosenka powstała w 1981r. Wyemitowano ją 1 kwietnia 1982 we wznowionym właśnie programie III Polskiego Radia, po 2 dniach został zdjęty na żądanie cenzury. Tekst zwłaszcza drugiej zwrotki jest wciąż aktualny: „Widziałeś wczoraj znów w Dzienniku Zmęczonych ludzi, wzburzony tłum. I jeden szczegół wzrok Twój przykuł - Ogromne morze ludzkich głów. A spiker cedził ostre słowa, Od których nagła zbielała krew. I począł w Tobie gniew kiełkować Aż pomyślałeś – milczenia dość!” (tekst pochodzi z: https://www.tekstowo.pl/piosenka,lombard,przezyj_to_sam.html). No cóż, „Lombard” zaśpiewał tylko refren i tu się zawiodłem. Widać protest song nie jest już protest songiem i przyszło mi przeżyć zawód i to srogi. Justyna Steczkowska natomiast dała popis śpiewając „Krew” Grzegorza Ciechowskiego, a na zakończenie napisem na koszuli zachęciła publiczność hasłem „myśl samodzielnie”. TVP, jaka jest, każdy widzi, ja rzadziej, bo raczej nie oglądam. Nie trawię tego typu propagandy uprawianej zwłaszcza w programach informacyjnych i na sławetnym pasku. Część zaś wykonawców pomimo tego, że wystąpili dali znać, że nie do końca czują się dobrze w tej sytuacji. Pozostali, no cóż, milczeli lub hołubili opolską publiczność usprawiedliwiając swoje występy chęcią pokazania się przed nią.

Drugim zawodem osobistym jest to, że pisząc tekst o malkontentach, który ukazał się jeszcze w „Pojezierzu Wałeckim” (tu link: http://pojezierze.com.pl/2023/05/26/pojezierze-waleckie-nr-21-2023-25-05-2023/) liczyłem na jakiś, choć niewielki wpływ na czytelników. Niestety, przeliczyłem się i to bardzo. Nic się nie zmieniło, a jest chyba nawet gorzej. Świadczą zwłaszcza o tym komentarze pod postami o Fruńfestiwalu, fontannie na Placu Wolności i innymi. Wystarczy rzucić hasło i już wlewa się rzeka utyskiwań i narzekań. Skąd to się w ludziach bierze? Nie pojmuję.

Trzecim zawodem była sprawa różewieckiej drogi. Jako radny powiatowy zabiegałem o tę drogę wraz z innymi radnymi „Niezależnych” od początku kadencji. Ba, niektórzy z nas byli nawet przezywani: ”drogowcami” z tego powodu. Pierwsze podejście do remontu trzech dróg prowadzących do Różewa nie wypaliło. Zbyt to był ambitny i kosztowny plan i nie udało się wraz z Gminą Wałcz zapewnić finansowania. To był duży zawód, bo dziś kończono by te drogi, a wówczas nie otrzymaliśmy takiego wsparcia mieszkańców, które porównywalne by było z obecnym zaangażowaniem, niektórych z nich. Teraz mamy drugie podejście. Rozległa się krytyka tych poczynań Powiatu. Nie ta droga powinna być w pierwszej kolejności, że drzewa wycinają itd. Wszystkie te racje mają prawo bytu i są zapewne słuszne, ale forma ich prezentacji jest moim zawodem kolejnym. Obrzucanie oszczerstwami adwersarzy jest zbyt daleko idące, a używanie do tego fałszywych kont żenujące. Napiszę jedno, i tak te głosy zostały wzięte pod uwagę i były by wzięte, gdyby były przedstawione w inny sposób bo audiatur et altera pars – niech będzie wysłuchana i druga strona. Drzewa będą w maksymalnym stopniu oszczędzone, a droga Przybkowo – Różewo, po remoncie, posłuży mieszkańcom przez następnych kilkadziesiąt lat. Kolejny remont dotyczyć ma drogi Różewo do tzw. krajówki. Później Powiat podejmie starania o remont, a właściwie przebudowę najdroższego odcinka Różewo - Chwiram tyle, że już chyba nie w tej kadencji. Na razie ma być doraźny remont. Zawód mój jest tym większy, że mogły być te drogi „zrobione” a tak dopiero będą.

Wszystkim zaś i sobie też życzę, wzajemnego szacunku przy nawet malkontenckich utyskiwaniach a argumenty ad personam polecam wrzucić do kosza, bo non omne licitum honestum est – nie wszystko co dozwolone jest godziwe, jak mawiali starożytni.