Kiełbasa

Oczywiście! To zabawne, jak nasze wybory mogą czasem prowadzić do sporych paradoksów. Mógłbym tutaj posłużyć się lokalnymi decyzjami, ale po co? Może później. Wolę poruszać się w czymś nad czym siedzę codziennie, czyi ekologia i optymalizacja energii.

No właśnie, ta ekologia. Nie jestem weganem, bo lubię mięso, ale nie jem tego zbyt dużo, bo po co. Kurczak wchodzi w grę, jak jest przeziębienie, bo ma w sobie sporo antybiotyków. Dzikie mięso drogie i to chyba jest ekologiczne, bo takie hodowlane to straszne rzeczy podobno. Podobno, bo każdy kotlecika wciąga przecież z przyjemnością. Tyle osób jest przeciwko hodowli zwierząt, przeciwko zabijaniu ich a nie daj boże na skórę lub futro. Zatem proste rozwiązanie, którego jeszcze nikt nie wprowadził -  wystarczy nie jeść mięsa, nie nosić torebek skórzanych i butów. Tylko czy zastępniki będą bardziej eko?

Mięsożercy

Spotykamy naszych bohaterów, mięsożerców. Oni uwielbiają smak schabowego, kiełbasy i steka. Ich motto? "Mięso to życie!" Jednak jednocześnie dbają o planetę. Wyrzucają plastikowe butelki do odpowiednich pojemników, segregują śmieci i przekonują się, że "eko" to nie tylko skrót od "ekosystemu". 

Skórzani Eleganci

A teraz przenosimy się do świata skórzanych torebek i butów. Ci eleganccy ludzie kochają naturalną skórę. Ich torebki są tak miękkie, że można by w nich spać, a buty wytrzymują więcej niż niejeden związek. Ale czy wiedzą, że ich stylowe dodatki pochodzą od zwierząt? Cóż za dylemat! 

Ekologiczny Twist*

Teraz rozwiązanie. Aby zachować równowagę, powinniśmy albo nosić skórzane buty, albo jeść mięso.  Wówczas nie ma strat, a mięso zje tylko osoba co nie może nosić skórzanych dodatków. Która nie może zmieniać torebek swych zbyt często. Czyli ktoś w skórze, lub futerku staje się jednocześnie wegetarianinem. Pożeracz mięsa, powinien nie być elegancki. Skórzany pasek koniecznie zastępuje gumka, a buty tylko te plastikowe adidasy.

Później pomyślimy jeszcze jak wykorzystać marnotractwo związane z ludzkim ciałem.